Recenzja - SHELLAC

Pewnie większość z Was słyszała o lakierze hybrydowym tzw. Shellacu. Jest to połączenie lakieru do paznokci i żelem czyli po prostu mocniejsza i trwalsza warstwa koloru na paznokciach. Uzyskuje się to przez zastosowanie specjalnych preparatów i zasada jest taka, że każdą z warstw utwardza się w lampie UV.

"Nakładany jak lakier, wytrzymały jak żel. Zdejmowany w ciągu kilku minut.
Pożegnaj uczucie frustracji związanej z uszkodzeniami lakieru. Powitaj satysfakcję i zadowolenie z idealnie trwałego koloru.

Shellac został wypuszczony w 12 odcieniach, różowych do French Manicure, czerwieni do nasyconych, ciemnych. Formuła jest cienka i elastyczna jak lakier do paznokci, czyli nie tylko wygląda naturalnie ale zapewnia mocną ochronę przed łuszczeniem pozostawiając lustrzany połysk, nawet podczas rygorystycznego działania.

Kolor buteleczki odpowiada kolorowi jaki uzyskuje się po nałożeniu stylizacji Shellac.

Patent opracowany z postaci rozpuszczalników, monomerów i polimerów, który nakłada się jak lakier, a nosi się jak żel i usuwa w ciągu kilku minut.

CND Shellac UV występuje w 24 kolorach. Można jednak stosować ich kombinacje nakładając jeden na drugi, w ten sposób uzyskując nowy kolor.

Na stronie głównej firmy CND można zobaczyć w jaki sposób łączyć kolory:
http://www.cnd.com/shellaclayering/4978_ShellacLayeringSheet.pdf

Shellac nie wywołuje alergii i nie zawiera formaldehydu, toluenu i DBP."

MOJA OPINIA:

Wg mnie podstawa to porządnie zrobiony manicure tradycyjny. Dziewczyna, która mi go wykonywała była bardzo dokładna - wymoczyła paluszki, odsunęła skórki, spiłowała końce na konkretny kształt, lekko zmatowiła płytkę no i potem jak w opisie wyżej - baza - lampa UV - 1 warstwa lakieru kolorowego - lampa UV - 2 warstwa lakieru - lampa UV - lakier top coat + lampa. Dobra lampa UV podobno ma duże znaczenie. No i trzeba uważać przy nakładaniu żeby każda warstwa była równomierna, nie wylana na skórki no i żeby brzegi paznokci również były pomalowane! Shellaca miałam wykonywanego lakierami CDN (pisze bo wiem, że są różne lakiery hybrydowe i 'pseudo-hybrydowe'). Na koniec kosmetyczka przeciera jeszcze paznokcie zmywaczem do paznokci (nie wiem w jakim celu ;)).

Płaciłam za to wszystko 30 zł w promocji z Grouponu, normalny koszt 60 zł i to chyba najniższa cena o jakiej słyszałam :) U mnie w mieście przeciętna cena za ten manicure to 80 zł. Użyty kolor - Hot Pop Pink. Czas nakładania - około 35 minut.

Zdjęcia zrobione 2 dnia po nałożeniu:

 Zdjęcia robione po około 16 dniach:

 

Faktycznie, jest to na chwilę obecną wybawienie dla osób które mają (jak ja) kruche i łamliwe paznokcie i zwykłe lakiery do paznokci się ich "nie imają". Testowałam mnóstwo lakierów do paznokci i trzymają się u mnie max. 2 dni. Czasem maluje rano a wieczorem muszę zmywać bo coś odpryśnie albo się zetrze... Shellac jest megatrwały, choć nie nie zniszalny. Na drugi dzień gdy zmywałam paznokcie u stópek na kciuku starł mi się Shellac w jednym miejscu i musiałam sobie go domalować :) Po ok. 10 dniach lakier nie przetrwał pracy w ogródku i popękał ale tak jakby wewnątrz, z daleka nie było to widoczne. Przy moim nie oszczędzaniu dłoni to i tak rewelka!

U mnie kolega Shellac wytrzymał troszkę ponad 2 tygodnie. Trzymałby się i dłużej ale musieliśmy się pożegnać ze względu na to, że paznokcie odrosły i niezbyt ładnie się to prezentowało.

Zmywa się go generalnie czystym acetonem albo gotowymi plasterkami nasączonymi acetonem bo zwykłym zmywaczem nie da rady.. Ja akurat sobie go zdrapałam :D Jakoś tak samo wyszło... jak już się zrobił odrost to można sobie ten lakier "oderwać" - schodzi lepiej niż taka grubsza warstwa lakieru bo schodzi płatami. Troszkę to przypominało ściąganie maseczki peel-off jeśli wiecie o co mi chodzi:)

Plusy:

- trwałość,

- nie niszczy paznokci,

- ładne, mocno błyszczące kolory,

- utwardza paznokcie i pozwala zapuścić.

Minusy:

-cena.

Ogólna ocena:  6/6.

Podsumowując - HIT!