Ogólnie mogę polecić ten sklep, towar przychodzi bardzo dobrze zabezpieczony, każdy oddzielnie zapakowany, wysyłka jest szybka (wysyłka była paczką - Poczta Polska).
Zamówiłam:
| 14,99 zł | ||
| 14,99 zł | ||
| 9,50 zł | ||
| 9,99 zł | ||
| 10,00 zł | ||
| 6,99 zł | ||
| 21,00 zł |
I tu fotki:
Z całych zakupów najbardziej jestem zadowolona z paletki podkładów Sleeka - używam ich jako korektorów pod oczy i na skrzydełka nosa. Mają fajną, mięciutką konsystencję, jasne kolorki, dobrze się trzymają. Nie wiem jak się spisują jako podkład na całą twarz - potestujemy, zobaczymy ;) Paletka kremowych rozświetlaczy z ELF-a też jest fajna, używam wszystkich kolorów do rozświetlania szczytów kości policzkowych i parę ładnych godzin wytrzymują :) Wiśniowy balsam do ust - nic szczególnego, taka pachnąca twardawa wazelinka... Bronzer wypiekany jest mega ciemny i błyszczący - ciężko będzie z niego coś wyczarować, no chyba że cień do oczu albo jaką bronzer dla mulatek ;) Największym zdziwieniem był dla mnie balsam do ust Einstein Lip Therapy - cóż to za dziwadło?? To taki rzadki krem z żółtymi drobinkami, lekko chłodzący, nie nawilżający ust - efekt jak po nałożeniu kremu do twarzy na usta (??????). No i mój słoiczek napełniony był tym niby "balsamem" do połowy - może to i dobrze?;) Został jeszcze roll-on pod oczy - to kosmetyk z serii leniwców czyli "nie robi nic" - nie czuć go gdy go nakładamy, nie nawilża, nie wygładza, nie usuwa nawet lekkich opuchnięć. Dziwadło :)